Pomysł stworzenia internetowego kącika dla chętnych czytania mych wypocin, zrodził się we mnie dobre cztery, a może i pięć lat temu.
Przez ten czas działo się w moim życiu wiele, więc ciągle odkładałem premierę pierwszego wpisu. Ba, zasadniczo nie miałem na niego pomysłu. Coś tam chciałem tworzyć, coś publikować, lecz zasadniczo nie potrafiłem ostatecznie wybrać tematyki.
I tak czytałem blogi innych, przyglądałem się, jak odnoszą sukcesy, wyciągałem z tego wnioski i koniec końców wciąż jedynie marzyłem o pisaniu.
W roku 2013 uporządkowałem wszystkie pomysły, możliwe nazwy, strategię zarządzania blogiem, a nawet domenę zakupiłem, a później nastała pustka. Nie potrafiłem napisać choćby jednego składnego tekstu. Nudziło mnie to, a serce wypełniało zniechęcenie i zwątpienie.
I dziś cieszę się, że nie zacząłem tamtego projektu.
Miał być adresowany do męskiej publiczności. Tak, tak. Kolejna gadka szmatka dla facetów, jakiej pełno w internecie. Zasadniczo stworzyłbym drugie Logo z tym, że w wersji blogowej. Tylko po co, skoro mają swój portal? No właśnie.
Nazywać się to miało facetowo.pl . Przed oczami rysował mi się kształt zielonej tablicy informującej o nazwie miasta. Męskiego miasta. Tylko w jakim województwie niby miało to leżeć.
O trafności nazwy domeny najlepiej świadczyły słowa mojego serdecznego przyjaciela, który jak już coś rzuci to zawsze dobitnie, zawsze szczerze: "przecież to brzmi jakby było dla pedałów". Tak brzmiało. Nie mylił się.
Po dłuższych przemyśleniach tematyka którą chciałem obrać, także była chybiona.
Bo przecież jeśli miałem trafić do facetów to musiałbym poruszać tematykę seksu, czego pełno jest w CKMach i innych, nie mówiąc już o forach czy nawet portalach informacyjnych.
Faceci to też sport. Przecież kochamy gadać o piłce nożnej, licytować się która drużyna wygra i który piłkarz jest lepszy. Niestety w tej kwestii nie mam nic do powiedzenia, gdyż zwyczajnie na sporcie się kompletnie nie znam i przełączając na EuroSport po prostu zasypiam.
Motoryzacja? Dobrze, że rozpoznaję marki. Już się tego nauczyłem.
Podróże! O tym też by się poczytało. Szkopuł w tym, że ostatnia dłuższa podróż w jakiej uczestniczyłem była do sąsiedniego, oddalonego o 30 minut drogi miasta.
Będę szczery - gdyby facetowo.pl powstało, umarłoby śmiercią naturalną, a ja wkurzyłbym się, że tylko straciłem kasę na utrzymywanie serwera i silenie się na pisanie obcej mi tematyki.
Morał z tej bajki jest krótki i niektórym dobrze znany - nie bierzmy się za coś, na czym się nie znamy.
Przez ten czas działo się w moim życiu wiele, więc ciągle odkładałem premierę pierwszego wpisu. Ba, zasadniczo nie miałem na niego pomysłu. Coś tam chciałem tworzyć, coś publikować, lecz zasadniczo nie potrafiłem ostatecznie wybrać tematyki.
I tak czytałem blogi innych, przyglądałem się, jak odnoszą sukcesy, wyciągałem z tego wnioski i koniec końców wciąż jedynie marzyłem o pisaniu.
W roku 2013 uporządkowałem wszystkie pomysły, możliwe nazwy, strategię zarządzania blogiem, a nawet domenę zakupiłem, a później nastała pustka. Nie potrafiłem napisać choćby jednego składnego tekstu. Nudziło mnie to, a serce wypełniało zniechęcenie i zwątpienie.
I dziś cieszę się, że nie zacząłem tamtego projektu.
Miał być adresowany do męskiej publiczności. Tak, tak. Kolejna gadka szmatka dla facetów, jakiej pełno w internecie. Zasadniczo stworzyłbym drugie Logo z tym, że w wersji blogowej. Tylko po co, skoro mają swój portal? No właśnie.
Nazywać się to miało facetowo.pl . Przed oczami rysował mi się kształt zielonej tablicy informującej o nazwie miasta. Męskiego miasta. Tylko w jakim województwie niby miało to leżeć.
O trafności nazwy domeny najlepiej świadczyły słowa mojego serdecznego przyjaciela, który jak już coś rzuci to zawsze dobitnie, zawsze szczerze: "przecież to brzmi jakby było dla pedałów". Tak brzmiało. Nie mylił się.
Po dłuższych przemyśleniach tematyka którą chciałem obrać, także była chybiona.
Bo przecież jeśli miałem trafić do facetów to musiałbym poruszać tematykę seksu, czego pełno jest w CKMach i innych, nie mówiąc już o forach czy nawet portalach informacyjnych.
Faceci to też sport. Przecież kochamy gadać o piłce nożnej, licytować się która drużyna wygra i który piłkarz jest lepszy. Niestety w tej kwestii nie mam nic do powiedzenia, gdyż zwyczajnie na sporcie się kompletnie nie znam i przełączając na EuroSport po prostu zasypiam.
Motoryzacja? Dobrze, że rozpoznaję marki. Już się tego nauczyłem.
Podróże! O tym też by się poczytało. Szkopuł w tym, że ostatnia dłuższa podróż w jakiej uczestniczyłem była do sąsiedniego, oddalonego o 30 minut drogi miasta.
Będę szczery - gdyby facetowo.pl powstało, umarłoby śmiercią naturalną, a ja wkurzyłbym się, że tylko straciłem kasę na utrzymywanie serwera i silenie się na pisanie obcej mi tematyki.
Morał z tej bajki jest krótki i niektórym dobrze znany - nie bierzmy się za coś, na czym się nie znamy.
Komentarze
Prześlij komentarz
Pisz, tylko szczerze.