#ICEBUCKETCHALLENGE - GŁUPIA ZABAWA DLA DZIECI?


Wpisów o tej tematyce jest na blogach całe zatrzęsienie, lecz nie byłbym sobą, gdybym nie wtrącił swoich pięciu groszy. 
Na wstępie zadam jedno zasadnicze pytanie: czy Ci, którzy tak ochoczo polewają się zimną wodą przed kamerą w ogóle zrozumieli przesłanie całej akcji? Oglądając przeróżne filmiki umieszczone na You Tube mam wrażenie, że nie do końca. Jest to niestety szczególnie widoczne w naszych rodzimych produkcjach.
Lipiec tego roku przyniósł istne zatrzęsienie filmików, gdzie nominowane osoby wylewają sobie na głowę wiadro zimnej wody, a po wykonaniu tego wyzwania, nominują kolejne trzy osoby. Tamte oczywiście robią to samo i wskazują następnych ludzi. I tak w kółko. Rodzi się tu wręcz pewna, niekończąca się piramida, która wciąż i wciąż się rozrasta. Nie oszukujmy się - świat oszalał na punkcie Ice Bucket Challenge. Robią to po prostu wszyscy począwszy od przypadkowych ludzi, po sławy w stylu Charliego Sheena czy Billa Gatesa.

Ale o co w tym tak naprawdę chodzi? O wsparcie osób cierpiących na Stwardnienie zanikowe boczne, a dokładniej wsparcie organizacji zajmujących się badaniami nad metodami leczenia tej choroby oraz opiekującymi się tymi ludźmi. Nie wiesz, jak wygląda osoba cierpiąca na tę chorobę? Powiem tak - Stephen Hawking. Wylanie wiadra zimnej, a właściwie lodowatej wody na głowę to tylko element tej zabawy. NAJPIERW dokonujesz przelewu na fundację, PÓŹNIEJ walisz lodowatą wodę na głowę. Nigdy nie zaczynasz i nie kończysz na tej drugiej czynności. Czy to tak ciężko zrozumieć? Dlatego też pełna nazwa wyzwania brzmi ALS Ice Bucket Challenge, gdzie ALS jest skrótem od angielskiej nazwy Stwardnienia zanikowego bocznego. 

Oczywiście możesz wesprzeć dowolną organizację charytatywną. Osobiście zachęcam Cię do wpłacenia nawet niewielkiej kwoty na rehabilitację małej Jagody.Wszelkie dane do przelewu znajdziesz tutaj.

A jak cała akcja wygląda w Polsce? Marnie. Bardzo marnie. Owszem, przystąpiło do tego kilka gwiazd sportu w tym nasza reprezentacja w piłce nożnej, garstka celebrytów, ale przede wszystkim zauważyłem tendencję podchwytywania Ice Bucket Challenge przez dzieciarnię, która robi filmiki dla beki po czym nominuje do zabawy znajomych, a jeśli Ci nie podejmą rzuconej rękawicy, wówczas muszą kupić nominującemu tabliczkę czekolady, batona albo paczkę czipsów. Może się jeszcze kurwa zajmiecie hodowlą jedwabników? 
To samo gwiazdy programów śniadaniowych. Zaczęli polewać się wodą dla zabawy i wskazywać kolejnych. Ot tak. No śmiesznie. Ubawiłem się po pachy. 
Widziałem również filmiki przedstawicieli władz różnych miast, którzy polewają się wodą, tylko nie wiem po jaką cholerę. Może chcą przyciągnąć elektorat, który dopiero odebrał dowody, by na nich głosował w najbliższych wyborach, bo pokazali tyle luzu? Kompletny de-bi-lizm.

Niestety pojawiły się też pewne kontrowersje na temat całej akcji. Otóż ALS Association, czyli organizacja, która na tę chwilę otrzymała największe wsparcie, wydaje większość kasy na...koszty administracyjne. Tak, wypłaty dla swoich pracowników. Jestem ciekaw, czy kiedykolwiek wszystkie fundacje, których budżet został zasilony, rozliczą się szczerze z ludźmi. Czas pokaże.

Na sam koniec kilka najciekawszych, według mnie oczywiście Ice Bucketów. Enjoy! 




W polskim wydaniu.

Komentarze