WYRZUĆ SWÓJ ANTYPERSPIRANT


Producenci antyperspirantów uwielbiają się chwalić, ile to będziesz mógł wytrzymać bez potu i przykrego zapachu. Dziś 24 h już nikogo nie dziwi, więc doszli aż do 72 h. Ludzi wierzących w te brednie czuć potem idealnie w komunikacji miejskiej, gdzie wali jak w szalecie, a przecież jedzie się autobusem. Oczywiście super hiper ekstra inteligentne cząsteczki antyperspirantu przywierają tylko do skóry i nie pozostawiają żadnych białych śladów na czarnych tkaninach oraz nie odbarwiają na żółto jasnych materiałów. To wszystko to chuj o czym przekonałem się wielokrotnie, gdy moje poplamione pod pachami koszulki lądowały w koszu. Ale jest na rynku jeden gracz, którego pokochałem nade wszystkie inne antyperspiranty i ty też się w nim zabujasz.
Nie. Nie jest to ani Rexona, ani żaden Garnier, ani Adidas. Ba! Obstawiam, że w ogóle nie znasz marki, którą Ci zaraz opiszę, choć popełnił ją właściciel brandu Nivea, czyli grupa Beiersdorf AG.

Hidrofugal, bo tak to się zwie, produkowany jest na rynki niemieckojęzyczne i próżno go szukać na naszych sklepowych półkach. Chyba że trafisz akurat do dobrego lokalu handlowego spod znaku "chemia z Niemiec" i uda Ci się zakupić butelczynę tegoż specyfiku. Z tego co widziałem na Hidrofugal można też znaleźć na Allegro.



Czym to się w ogóle wyróżnia? Prostotą. Ot cały antyperspirant składa się raptem z czterech składników w tym z jednego słabo wyczuwalnego, nienachalnego, nieco mydlanego i nie kolidującego z Twoimi perfumami zapachu. No po prostu ideał. Do tego potworna wydajność. 30 ml tegoż specyfiku wystarczy spokojnie na cztery tygodnie, gdyż po porannym prysznicu wystarczy się prysnąć dwa razy pod każdą z pach i mamy spokój z poceniem. Oczywiście nie całkowicie, bo naturalnych odruchów organizmu za bardzo się nie zatrzyma, lecz ilość wydzieliny znacznie spada do tego ta nie śmierdzi. Tym samym ty, jak i otoczenie jesteście zadowoleni.

Kolejny ogromny plus to brak śladów na tkaninach. Używam Hidrofugal ponad rok czasu i do dzisiaj nie pojawiły się żadne białe skorupki, które występowały przy produktach innych marek. Nie muszę więc wciąż inwestować w nowe t-shirty, co też równa się nieco więcej hajsu w portfelu. No po prostu produkt praktycznie idealny.

Niestety do dziś Beiersdorf nie zdecydował się zakomunikować Polakom, że ma w swoim portfolio taką markę. Nie wiem, co jest tego powodem. Czyżby nadal wierzono, że nasz naród łyka jedynie produkty niskiej jakości i jeśli coś jest dobre to trzeba dać to Niemcom? A może byłaby to zbyt duża konkurencja dla ich marki Nivea, która w kraju nad Wisłą trzyma się bardzo dobrze? Nie mam bladego pojęcia, a gdybanie tylko mnie wkurwia.

W każdym razie, jeśli chcesz skutecznego i wartego swojej ceny antyperspirantu, skocz do najbliższego sklepu z niemieckimi produktami lub poszukaj na Allegro i zaopatrz się koniecznie w Hidrofugal. Raz, że nie pożałujesz, a dwa Twoje koszulki będą Ci wdzięczne do tego stopnia, że zaczną skandować z szafki "dziękujemy!".  

Komentarze